Długopis do zjedzenia
Wiele osób obgryza ołówki, pióra czy kredki. Pomijając niehigieniczność tego nawyku, można też mieć zastrzeżenia co do estetyki i funkcjonalności pokąsanych przyborów. Holenderski projektant Dave Hakkens, sam będący zagorzałym podgryzaczem, chciał stworzyć coś lepiej przystosowanego do żucia i pisania, stąd pomysł na jadalny długopis.
Hakkens zauważył, że skoro wyrzucamy 90% długopisu, czemu po prostu go nie zjeść. Na początku artysta zastanawiał się, co sprawia, że przybory piśmiennicze dobrze się podgryza. Gdy już to ustalił, przygotował 3 różne formy i rozpoczął próby z rozmaitymi rodzajami cukierków, sprawdzając, które żuje się najlepiej. Znając najkorzystniejszy kształt i recepturę cukierka, Dave wykonał ostateczny model o smaku miętowym.
Cukierki tworzące obudowę mają kilka smaków - wspomniany miętowy, bananowy, kiwi, arbuzowy, pomarańczowy czy mieszany – i co najważniejsze, do niczego się nie kleją oraz nie roztapiają w dłoni. Podzielono je na dwadzieścia dwa łatwe do odgryzienia moduły, a w umieszczonym na czubku specjalnym przedziale znajduje się jadalny tusz. Jedynym nienadającym się do skonsumowania elementem jest obsadka (część długopisu, w której znajduje się obracająca się kulka). Po wypisaniu można ją wyrzucić lub przełożyć do nowego przyboru.
Komentarze (5)
wilk, 1 kwietnia 2011, 18:54
Trzeba będzie uważać, aby go zanadto szybko nie obgryźć. ;-) Ciekawe co na to Sanepid. :>
romero, 1 kwietnia 2011, 20:01
A to wiadomość primaaprylisowa
John, 2 kwietnia 2011, 09:41
Połowa tekstów brzmi tu jak primaaprilisowe.
marximus, 2 kwietnia 2011, 12:22
taki dlugopisy rozniesc po wszelkich urzedach,pocztach itp, az milo bedzie pogryzc przy wypisywaniu dokumentow ,
pogo, 3 kwietnia 2011, 11:58
ta... szczególnie miło będzie gryźć po kilku poprzednich osobach