Liczba osób z nadwagą i otyłością wzrosła do 2,1 mld
Liczba osób zmagających się z otyłością bądź z nadwagą sięgnęła na świecie 2,1 mld. Jak przypominają autorzy artykułu z pisma The Lancet, w 1980 r. statystyki wspominały o 875 mln.
Międzynarodowy zespół naukowców identyfikował przeglądy, np. Światowej Organizacji Zdrowia, raporty (np. rządowe) i publikowane studia obejmujące dane na temat wzrostu i wagi; w sumie uwzględniono 1769 takich dokumentów. Wg ekspertów, uwspółcześnienie naszego świata doprowadziło do fizycznej bierności na wszystkich poziomach.
Na świecie w latach 1980-2013 odsetek dorosłych mężczyzn z BMI równym 25 lub większym wzrósł z 28,8% do 36,9%. Wśród kobiet odnotowano wzrost z 29,8 do 38%. Częstość występowania nadwagi i otyłości wzrosła również znacząco wśród dzieci i młodzieży z krajów rozwiniętych; w 2013 r. stwierdzano je u 23,8% chłopców i 22,6% dziewcząt. Co istotne, częstość występowania BMI równego bądź wyższego od 25 wzrosła też u dzieci i młodzieży z krajów rozwijających się: z 8,1 do 12,9% w 2013 r. w przypadku chłopców i z 8,4% do 13,4% w przypadku dziewczynek.
Ponad połowa z 671 mln otyłych ludzi mieszka w 10 krajach (wymieniono je w odpowiedniej kolejności): USA, Chinach, Indiach, Rosji, Brazylii, Meksyku, Egipcie, Niemczech, Pakistanie oraz Indonezji.
Prof. Ali Mokdad z Institute for Health Metrics and Evaluation (IHME) w Seattle podkreśla, że na razie żadnemu krajowi nie udało się jeszcze wygrać z otyłością, bo to stosunkowo nowy problem. W krajach rozwijających się mieszka więcej otyłych kobiet niż mężczyzn. Wskaźniki są wyższe dla kobiet, bo te muszą wykonywać wiele zadań. Dbając o rodzinę i pracując, panie nie mają kiedy zajmować się swoją wagą. W krajach rozwiniętych większość otyłych osób stanowią z kolei mężczyźni. Mokdad tłumaczy to dłuższymi czasami dojazdu do pracy, np. po przeprowadzce na przedmieścia i dłuższymi okresami nieaktywności (te ostatnie wynikają z korzystania z komputerów). Prof. Hermann Toplak z Uniwersytetu w Grazu dodaje, że dzieci i dorośli nie budują wystarczającej masy mięśniowej, a na przestrzeni lat klasyczne jedzenie zastąpiło niekontrolowane przyjmowanie pokarmów w ciągu całego dnia.
Komentarze (0)