Skalista superziemia ma atmosferę z parą wodną i temperatury podobne do ziemskich
W atmosferze planety krążącej wokół czerwonego karła odkryto parę wodną. K2-18 b to skalista superziemia znajdująca się w ekosferze swojej gwiazdy. Najprawdopodobniej panują na niej temperatury podobne do ziemskich, zatem woda może istnieć też na powierzchni planety, co czyni ją jednym najbardziej obiecujących celów przyszłych badań naukowych.
To jedyna planeta poza Układem Słonecznym, o której wiemy, że panuje na niej temperatura pozwalająca na istnienie wody w stanie ciekłym, która ma atmosferę i wodę. To – jak dotychczas – najlepszy kandydat, na którym może istnieć życie, mówi główny autor badań, Angelos Tsiaras z University College London.
Planeta K2-18 b znajduje się w odległości 110 lat świetlnych od Ziemi, w Gwiazdozbiorze Lwa. Krąży ona wokół niewielkiego czerwonego karła o masie zaledwie 1/3 masy Słońca. Jak mówią naukowcy, gwiazda jest zadziwiająco spokojna.
Planeta okrąża gwiazdę w ciągu 33 ziemskich dni. Znajduje się bowiem 2-krotnie bliżej niej niż Merkury Słońca. Biorąc pod uwagę fakt, że gwiazda ta jest znacznie chłodniejsza niż Słońce, planeta otrzymuje tyle samo promieniowania, co Ziemia. Z naszych obliczeń wynika, że panują na niej temperatury podobne do ziemskich, wyjaśnia Tsiaras.
Uczeni wyliczyli, że rozpiętość temperatur na K2-18 b wynosi od -73 do 47 stopni Celsjusza. Dla porównania, zarejestrowana rozpiętość temperatur na Ziemi to od -84 do 49 stopni Celsjusza.
K2-18 b ma średnicę około 2-krotnie większą od średnicy Ziemi i jest od niej około 8-krotnie bardziej masywna. To oznacza, że jest planetą skalistą, a jako, że ma atmosferę z parą wodną oraz odpowiednie temperatury, woda powinna być również na jej powierzchni. Jednak astronomowie nie mogą być tego pewni. Badania prowadzili bowiem za pomocą Teleskopu Hubble'a, który nie może zbyt szczegółowo określać składu atmosfer egzoplanet. Przez to nie mogą być pewni, ile wody znajduje się w atmosferze. Obecnie jej ilość określono na od 0,01 do 50 procent. Aby się tego dokładnie dowiedzieć, będziemy musieli poczekać, aż w przestrzeń kosmiczną trafią teleskopy kolejnej generacji: Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba (JWST), który ma zostać wystrzelony w 2021 roku czy Atmospheric Remote-sensing Infrared Exoplanet Large survey (ARIEL). Nad tym drugim pracuje Europejska Agencja Kosmiczna, a teleskop ma rozpocząć pracę w drugiej połowie przyszłej dekady.
Komentarze (4)
Jurek55, 13 września 2019, 06:53
"jest od niej około 8-krotnie bardziej masywna" czyli człowiek ważący na Ziemi 90kg tam waży 720kg, jak żyć?
seraph, 13 września 2019, 07:57
Nie, bo jest jednocześnie 2 krotnie większa, a że wraz z odległością od środka masy siła grawitacji maleje (i to do kwadratu) to po podstawieniu wzorów do prostej proporcji wychodzi, że K2-18 przyciąga na powierzchni tylko 2 razy mocniej niż Ziemia. Człowiek o masie 90 kg ważyłby więc 180 kg co jest i tak nie do przeskoczenia bez egzoszkieletu na dłuższą metę, a i z nim serce miałoby problem z pompowaniem krwi...
tempik, 13 września 2019, 08:26
ewolucja przystosowała nas do ziemskich warunków. więc w każdych innych będziemy się męczyć. temperaturę potrafimy kontrolować, ale z grawitacją będzie ciężko.
na masywnych planetach potencjalne życie raczej nie miało by ochoty i siły wyłazić z oceanów, w wodzie grawitacja już nie przytłacza, więc jak bym tam przez przypadek trafił to bym siedział w basenie
M61, 13 września 2019, 15:56
Najpierw trzeba tam dolecieć, a kiedy będzie już to możliwe, to raczej grawitacja nie będzie już problemem.