Udany test pocisku hypersonicznego
Pentagon poinformował o zakończonych sukcesem testach pocisku hypersonicznego. Został on wystrzelony z Hawajów i dotarł do odległego o 3700 kilometrów atolu Kwajalein w ciągu mniej niż pół godziny.
Advanced Hypersonic Weapon to część programu, którego celem jest skonstruowanie nowej broni, umożliwiającej przeprowadzenie w ciągu godziny uderzenia w dowolny cel na Ziemi.
Termin hypersoniczny odnosi się do obiektu, który porusza się z prędkością co najmniej 5-krotnie przekraczającą prędkość dźwięku.
Pentagon zdradził jedynie, że testowy pocisk korzystał z trzystopniowego systemu napędowego. Jego maksymalna prędkość nie została podana.
Podczas lotu liczne stacje badawcze zbierały dane na temat wszystkich jego parametrów. Wojskowi są zadowoleni z wyników testów.
Jak wyjaśniają analitycy z GlobalSecurity.org ostatecznym celem AHW jest opracowanie pocisku, który będzie zdolny do osiągnięcia w ciągu 35 minut celu położonego w odległości 6000 kilometrów i uderzenie weń z dokładnością do 10 metrów.
Komentarze (39)
kocurxtr, 19 listopada 2011, 12:38
... kryzysik rośnie a wojskowe dzieci wydają niewyobrażalne sumy na swoje (nkomu nie potrzebne) zabawki....
co tam,bida, umierające dzieciaki i niedofinansowane szpitale i szkoły, ważne by jeden niedorozwój w mundurze z drugim dobrze se bawili....
Jajcenty, 19 listopada 2011, 13:11
Ale pamiętasz, że to DARPA finansowała badania skutkujące tym, że możesz teraz tak publicznie wyrażać oburzenie ;P
mikroos, 19 listopada 2011, 13:15
Powiem wprost: wkurza mnie niemożliwie taka argumentacja i uważam ją za totalnie absurdalną. Przypominam, że ludność cywilna otrzymała jedynie marne ochłapy z badań, których celem jest zabijanie ludzi. Gdyby te same badania przeprowadzono konkretnie w celu umożliwienia komunikacji ludziom, byłyby one wielokrotnie tańsze.
kocurxtr, 19 listopada 2011, 13:40
@mikroos - o toto właśnie
pracuję w dziale R&D - prowadzimy prace nad skonstruowaniem robota kardiochirurgicznego, gdybysmy mieli proml z kasy którą dostają rzeźnicy z wojska - to już byśmy dawno operowali...
najwyraźniej bardziej opłaca się zabijać ludzi niż ich ratować....
Jajcenty, 19 listopada 2011, 13:56
Nie da się być pacyfistą w dzisiejszym świecie. Możesz próbować ale będzie to krótkie i bolesne.
Obniżenie nakładów na bezpieczeństwo definitywnie obniży możliwości "pokojowego" rozwoju. W rezultacie cywile nie skorzystają tak jak byś się spodziewał.
A z adaptacją technologii wojskowej nie jest tak źle.
Powiedz w jaki sposób Twój robot poprawi mój poziom życia. Zamiast wydawać kupę kasy na jakieś roboty należy opodatkować chipsy, sól i tłuszcz - nie będzie potrzebny. Zaoszczędzoną kasę należy przeznaczyć na dzielnicowego żebym mógł spacerować po zmierzchu.
Sorry fellas, nie Wy jedni macie patent na demagogię
mikroos, 19 listopada 2011, 14:33
No tak, Szwajcaria cierpi przecież katusze.
Co widać po bieżącym stanie amerykańskiej gospodarki. Od rozpoczęcia dwóch wojen po prostu gospdarka im hula aż miło... Inna sprawa, że jedną rzeczą są wydatki na obronność, a inną - wmawianie potem ludziom, że badania te mają sens, bo cywile na tym korzystają, co jest polityczną brednią.
Tylko powtarzam jeszcze raz: nie jest żadną sztuką wydać 10x więcej, niż było potrzeba, a potem dać cywilom ochłapy.
Powiedz to rodzicom dzieciaków z wadami wrodzonymi albo osobom z kardiomiopatią przerostową (wbrew pozorom całkiem częstą) albo różnego rodzaju ciężkimi arytmiami. Tylko radzę po dobroci: załóż kask przed taką rozmową, bo możesz oberwać za wrzucanie wszystkich do jednego worka.
kocurxtr, 19 listopada 2011, 14:47
@ Jajcenty
"owiedz w jaki sposób Twój robot poprawi mój poziom życia. Zamiast wydawać kupę kasy na jakieś roboty należy opodatkować chipsy, sól i tłuszcz - nie będzie potrzebny. Zaoszczędzoną kasę należy przeznaczyć na dzielnicowego żebym mógł spacerować po zmierzchu"
no cóż, widząc taką rgumentację ręce opadają...dopóki nie trafisz pod nóż chirurga - nie zrozumiesz... (czego Ci oczywiście nie życzę...)
pytanie uważam za kretyńskie,dlaczego ? bo ludzie tacy ja Ty 100 lat temu zadawali takie pytania ludziom pracującym nad rozwojem cywilizacyjnym (techniką technologią itd itp). na szczęście ci drudzy nie słuchali i dzisiaj my m.inn. możemy posprzeczać się na forum...
BTW - w jaki sposób istnienie pocisku podniesie poziom mojego życia tu i teraz ? na pytanie co wnosi operacja przy użyciu robota napisano już sporo, polecam lekturę atrykułów w necie...
różnica pmiędzy wojskiem a instytucją jak ta, w której pracuję jest zasadnicza wyniki naszych badań w odróżnieniu od wojska niemal od razu i w całości słóżą ludziom , np. obecnie w Polsce kilkanaście osób jest podpiętych do sztucznego serca - również naszej konstrukcji - czekając na przeszczep.
z wojska niemal nic co istotne nie przesiąka do "świata cywilnego".. ot ochłapy i to z wieeeeeloletnim opóźnieniem.. -
pozdro
zdrowia życzę...
whiteresource, 19 listopada 2011, 19:50
A ja chcialbym zainteresowac sie tym newsem z innej strony. Zamiast demagogii ideowo-ekonomicznej:) interesuje mnie co nowego wnosi broń tego rodzaju, Jak rewolucjonizuje pole bitwy! Szybkosc osiagniecia celu, precyzja uderzenia... To praktycznie dotkniecie niewidzialnym palcem z odleglosci drugiego kontynentu! Przeciez oni tu wcale nie przechwalają sie potęzną mocą rażenia, tutaj raczej chodzi o "chirurgiczne cięcie" na odleglosc! Dzisiaj zakladaja dokladnosc do 10 metrow a nastepnym etapem moze bedzie 10 cm??? Jak im sie to uda, to bedzie można przeprowadza egzekucje wykonywalne dotad wylacznie przez bezposrednich agentow specjalnych... Z drugiej strony oglaszanie podobnego projektu jest rodzajem pogróżki - "ot zobaczcie jak mozemy wam dac przztyczka!" heh niezbyt to wszystko proste;) Ale czy kiedykolwiek było.............
Jajcenty, 19 listopada 2011, 20:40
Mogę się tylko cieszyć, że podatnik amerykański zgadza się płacić ponad 2K$rocznie na głowę na utrzymanie przewagi militarnej. Gdyby Stany nie były naszym sojusznikiem to bym się martwił, ale że są to się cieszę.
Technologie jednak przenikają. Internet, GPS, kosmos - to wszystko zdarzyłoby się znacznie później.
Niestety nie czuję się na siłach by rozwiązać problem finansowania służby zdrowia, R&D. Jeśli tylko mogę wyrazić życzenie to wolałbym aby finansowały się same na ogólnych zasadach biznesowych.
I ostatnie: jak wskazał whitesource, możliwość zadania precyzyjnego ciosu ogranicza straty w ludności cywilnej czyniąc tę broń znacznie bardziej humanitarną.
Skotos, 20 listopada 2011, 00:05
Szwajcaria może pozwolić sobie na neutralność właśnie z powodu znacznej militaryzacji i potężnego (choć ostatnio ograniczanego) budżetu na obronność (tudzież odpowiedzialności obywateli, którzy za własne kupują broń, polityce, znaczeniu międzynarodowym opartym na technice medycznej, chemicznej, etc.; i na koniec szczęśliwemu położeniu w łatwych do obrony i pratyzanki górach)
Durnotą jest myślenie w obecnych czasach, że wojna pomaga się podnieść gospodarce czego przykładem są właśnie USA z dwiema na karku.
Jednak wydawanie lekką ręką ogromnych pieniędzy na projekty wojskowe to mit. Przekraczanie budżetu - tak, zdarza się, nieuzasadnione wydatki - oczywiście, ale nie o rząd wielkości. Wiele technologii nie przydaje się w cywilu, przynajmniej na razie, ale badania jak to badania - nie zawsze mają jasno określony cel, raczej zarysowany horyzont.
Z wojska - czyli obecnie z prywatnych firm pracujących dla wojska - przesiąka, a właściwie leje się szerokim strumieniem więcej niż publicznie wiemy. W telekomunikacji firmy urabiają rządy jak tylko mogą aby wprowadzać nowe produkty oparte na wojskowych technologiach do cywila bo to daje milardowe zyski. Tak samo w mikromechanice (tutaj zachaczamy o sztuczne serce) i technologii materiałów. Należy jeszcze pamietać o wielu nieprzydatnych w wojsku a sfinansowanych z tej puli projektach, które pojawiły się tylko w cywilnej wersji.
Odprężenie pomiędzy mocarstwami zakończyło wyścig zbrojeń w kosmosie a w konsekwencjach poważną eksplorację Księżyca, niestety.
Odważnie postawię tezę, że część badań nigdy nie znalazłaby finansowania gdyby nie wojsko. Ograniczony budżet cywilnych projektów przedcześnie kończy badania, wojskowy pozwala na więcej choć te dobre czasy odchodzą w niepamięć i myślę, że prawdziwych przełomów technicznych możemy się nie doczekać kasując wojskowe projekty.
Aramil, 20 listopada 2011, 00:41
Widać że nie znasz ani trochę historii i obecnego stanu Szwajcarii. W sumie po co Ci to.
Górnik ma rację Szwajcaria zapracowała na swoją neutralność. Po pierwsze nie jest bezbronna jak by się mogło wydawać. Mimo Kraju w alpach ma lotniska woskowe które są wkopane w góry. Każdy mężczyzna będący obywatelem Szwajcarii w wieku poborowym jest żołnierzem. W domu trzyma cały ekwipunek od mundury i manierki na wodę po karabiny maszynowe. Poza tym Szwajcarzy nigdy nie wdawali się w konflikt bo i po co, mają teren do obrony idealny. Podczas IIWŚ przyjmowali niemieckich uciekinierów bo wiedzieli że III Rzesza może ich cmoknąć w cztery litery. 100% granicy jest umocnione i w dodatku w górach.
Finansowanie badań wojskowych jest wprost niezbędne w obecnych realiach. Podaję tu przykład francuzów. Ich obecna sytuacja w Paryżu jest nie ciekawa. Niektóre dzielnice są całkiem odcięte od służb porządkowych. Francuzi nie dawno negocjowali zakup małych lekkich czołgów do walki w mieście. Czemu? Bo nie poradzą sobie z imigrantami.
Badania wojskowe prędzej czy później wychodzą cywilom na zdrowie. GPS, telefonia komórkowa, internet, roboty, szybki rozwój informatyki, nawet rozwój medycyny jest spowodowany badaniami wojskowymi. Jakiś czas temu czytałem o rozpoczęciu badań nad bio-żołnierzami. Wcześniej był pomysł aby w armii zamiast ludzi służyły roboty, ale ten projekt zwolnił z powodu problemów z robotami.
Poza tym człowiek mimo że stworzenie stadne to nie żyje w pokoju. Od prehistorii się tłukliśmy nawzajem, nic tego nie zmieni chyba że ktoś zacznie babrać w genach. Ale to już moja fantazja.
A sam pocisk to ładny pomysł, choć potem zostanie przystosowany do przenoszenia ładunków nuklearnych co może nie wyjść na zdrowie żadnej z organizacji/państw. Znowu nastąpi impas jak teraz. Choć osobiście jestem za wojną konwencjonalną, zwłaszcza gdy USA zaczyna wdrażać projekt LAN Worior-a.
mikroos, 20 listopada 2011, 09:48
Przeczytanie posta ponownie być może sprawiłoby, że wyczułbyś sarkazm
Wybacz. Nigdy nie będzie możliwe, aby badania prowadzone w zupełnie innym celu dawały lepszy efekt w innej dziedzinie, niż badania prowadzone konkretnie z myślą o tejże dziedzinie. Oczywiście wyjątki się zdarzą, ale na dłuższą metę nie jest to możliwe, aby prowadzenie badań w taki sposób było opłacalne.
Wyciekanie wiedzy do zastosowań cywilnych? Jasne, coś się zdarzy, ale po ilu latach i jak dużych wydatkach? Pamiętaj, że przy najważniejszych kontraktach na zlecenie rządu firmy mają absolutny zakaz ujawniania wielu stosowanych technologii. W rzeczywistości zamiast przyśpieszać więc rozwój, hamujemy go.
To doprawdy wzruszające. Naprawdę wierzysz w to, że jak roboty obu stron się wytłuką, to politycy grzecznie uznają, że skoro roboty kraju A wygrały z robotami kraju B, to kraj B odda krajowi A realne dobra i terytoria zajmowane przez żywych ludzi? Wolne żarty
A jeśli chodzi o Szwajcarię, to przypominam, że wydaje ona w proporcji do PKB dwukrotnie mniej od Polski na swoją armię (0,9% vs 2%), a poza tym szwajcarska armia jest bez porównania mocniej zaangażowana w działania/szkolenia z zakresu obrony cywilnej.
Jajcenty, 20 listopada 2011, 09:58
Co przy znacznej różnicy w PKB oznacza, że my wydajemy ~270$per capita a oni ~500$. Mają pięć razy mniej ludzi i 3 razy mniejsze terytorium.
mikroos, 20 listopada 2011, 10:03
W tym przypadku liczenie PKB jako kwot nie ma żadnego sensu. Idąc tym tropem mógłbyś stwierdzić, że Belgia jest krajem biedniejszym od Polski, bo ma niższe PKB.
Jajcenty, 20 listopada 2011, 10:29
W tym przypadku liczenie względnych nakładów nie ma żadnego sensu: idąc tym tropem mógłbyś stwierdzić, że Korea Płn. (25%pkb na armię) wygra w cuglach z USA (4-5% PKB).
mikroos, 20 listopada 2011, 10:31
Chwileczkę.
Rozmawiamy o tym, jak dużym obciążeniem dla podatnika jest utrzymywanie armii, czy tak? Jeżeli tak, to wartość procentowa jest znacznie lepszym wskaźnikiem od kwoty - wszak złotówka ze stu złotych ma nieco inną wagę niż złotówka z tysiąca, prawda?
Jajcenty, 20 listopada 2011, 10:51
Nie. I Nigdy o tym nie mówiliśmy. Rozmawiamy o tym czy i jakie nakłady na bezpieczeństwo są sensowne. Kiedy odbywa się to kosztem obywateli.
Mój postulat brzmi istnieje poziom nakładów poniżej którego społeczeństwo zaczyna ponosić straty związane ze zbyt niskim poziomem odstraszania.
MUSIMY łożyć na armię i sprzęt do odbierania życia.
mikroos, 20 listopada 2011, 11:14
Nigdzie nie napisałem, że nakłady na wojskowość w ogóle nie mają sensu. Napisałem jedynie, że zasłanianie się tym, że dzięki temu ludziom jest lepiej, bo otrzymują technologie, to bezczelne kłamstwo. Argumentację podałem powyżej.
Mariusz Błoński, 20 listopada 2011, 13:01
O, i za to Cię (między innymi oczywiście) lubię
waldi888231200, 20 listopada 2011, 13:26
Jaki sens ma podawanie do publicznej wiadomości że dowolne państwo może być spalone w ciągu godziny od widzimisię jakiegoś zabetonowanego w bunkrze decydenta?? Jakie zwykły Nowak (220tyś w Polsce) stanowi zagrożenie dla USA albo Rosji (większość nawet nie potrafi palcem pokazać w którą stronę trzeba iść by tam dotrzeć)?? Ludzie wyrośli z atomowego stresu i najdelikatniej mówiąc mają głęboko w d....e takie zabawki ważniejsze o której jest autobus na przystanku.
Pokój jest ścieżką.
TrzyGrosze, 20 listopada 2011, 18:51
Taki sam sens, jak zakładanie przez pakera obcisłej koszulki z rękawkiem do połowy mięśnia dwugłowego ramienia :~).
Przemysł zbrojeniowy ma i będzie miał się dobrze. Jak już zmądrzejemy i przestaniemy strzelać do siebie, pozostanie problem Obcych. Hollywood temat przerobiło, teraz Discovery nakręca emocje. Zbrojeniówka dba o swoją przyszłość ;-)
Skotos, 21 listopada 2011, 00:51
Wyczułem :-) - podkreśliłem, żebym nie wyszedł na fanatyka popierającego wszystko co ma w tytule wojskowy.
Nie napisałem w "zupełnie innym celu" raczej chodzi mi o stosowane przez uczelnie sposoby na gotówkę na badania z wojska w ramach której część badań jst wykorzystywane w innych projektach. W skrajnie rzadkich przypadkach zleceń od wojska trochę jednak to działa. Przykładem badania nad falami terahercowymi - miał być radar jest uniwersalny wykrywacz cząstek.
Technologia MIMO - multiple in/out - w przypadku łączności radiowej, wymyślono dla i za pieniądze armii a trafiło głównie do cywila, oczywiście w zmienionej nieco formie, i to w sumie niedawno.
Punkt dla Ciebie z drobnym ale - szwajcarskie firmy zbrojeniowe zbudowały swą potęgę na zamówieniach obywateli Szwajcarii, już wiele lat temu. Czyli to co my sprytnie ukrywamy w tych 2% - a mianowicie budowanie infrastruktury i zakup nowoczesnych maszyn, urządzeń i technologii - to oni już mają. Dodatkowo amunicję Szwajcarzy kupują sobie samodzielnie do ćwiczeń a my nie.
mikroos, 21 listopada 2011, 08:40
Generalnie rozumiem, o czym do mnie mówisz, ale zwróć uwagę, że znów piszesz o wydawaniu kasy na badania wojskowe, z których - być może i najwcześniej po kilku latach - coś trafi do cywili. Równie logiczne byłoby podniesienie w Polsce podatków o 30%, żeby potem pochwalić się, że na głowę Polaka przypada aż o 10% więcej kasy.
Szwajcaria - tak jak mówiłem, u nich duża część tej kasy poszła także na inwestycje w obronę cywilną (np. schrony, z których Szwajcarzy są słynni). Ludność cywilna otrzymała więc coś w zamian, a nie tyle, ile u nas, czyli F-16 przelatujące kilka razy dziennie nad jedną z największych aglomeracji, żebyśmy poczuli się bezpieczni
Piotrek, 21 listopada 2011, 11:04
Opodatkowanie nic nie da, to czysta głupota przypominająca obecną sytuację w kraju i która skończy się na tym, że rząd wyssie całe pieniądze a dzieciaki jak jadły tak będą jeść. Powinno się uświadamiać zarówno dzieci jak i rodziców a raczej przede wszystkim ich, gdyż to oni wychowują swoje pociechy, które później wynoszą tejże wychowanie z domu. To o czym wspominasz to znaczna mniejszość, reszta nienauczona dostaje kasę na przebimbanie, tzw. drożdżówkę.
=======================
Nikt nie wspomniał o samej technologii. Taki napęd daje ogromne możliwości Cywilne, choćby zastosowanie superszybkich samolotów pasażerskich co oczywiście jest odległą przyszłością bo pozostaje jeszcze wiele niedoskonałości do rozwiązania. W tym przypadku nikt o zdrowych zmysłach nie sfinansowałby tak niepewnego przedsięwzięcia. Takich technologii jest na pęczki, poza tym nie bierzecie pod uwagę patentów, więc może to i lepiej, że wojsko się tym zajmuje choć nie jestem ich zwolennikiem.
Badania o niebotycznych kosztach w cywilu są rzadko prowadzone, ponieważ są niepewne, tam chodzi tylko o mammonę, a tego nie wziąłeś pod uwagę.
@Skotos
Różnica między nami a nimi jest taka, że oni mogą kupować broń a my nie. Każde podjęcie tematu pozwoleń na broń jest atakowane i deptane.