Jak oszukać Windows XP SP2 i pobrać poprawki
Microsoft zakończył wsparcie dla systemu Windows XP SP2, jednak dzięki małej manipulacji rejestrem możliwe jest dalsze pobieranie poprawek. Starą sztuczkę, używaną przez osoby, które chcą uruchomić Grand Theft Auto na starszych edycjach Windows, przypomnieli badacze z firmy F-Secure.
Użytkownik Windowsa XP z Service Packiem 2, który spróbuje pobrać poprawki, otrzyma komunikat błędu. Jednak, jak się okazuje, możliwe jest takie zmodyfikowanie rejestru, by serwery aktualizacyjne Microsoftu traktowały system tak, jakby był na nim zainstalowany ciągle wspierany Service Pack 3.
Wystarczy otworzyć edytor rejestru (Start -> Uruchom -> wpisujemy "regedit" - oczywiście bez cudzysłowiu), przejść do klucza HKEY_Local_Machine\System\CurrentControlSet\Control\Windows i wartość CSDVersion zmienić z 200 na 300. Później należy zamknąć rejestr i zrestartować komputer.
Oczywiście najlepszym i pewnym rozwiązaniem jest zainstalowanie Service Packa 3. Nie ma bowiem gwarancji, że zmiana w rejestrze umożliwi pobranie i zastosowanie wszystkich przyszłych poprawek.
Komentarze (10)
sylkis, 12 sierpnia 2010, 18:18
nie ma nic gorszego, niz sp3 dla xp. system staje sie niezwykle mulowaty i niestabilny. nawet nie mowa o grach, ale ogolnie caly sie staje ociezaly i ma co jakis czas jeszcze chwilowe spowolnienia, przez co np nie da sie sluchac muzyki (no chyba, ze komus przerwy nie przeszkadzaja), oraz z bardziej wymagajacych programow (zwlaszcza gier) potrafi wysypywac do pulpitu. nie daj bog jeszcze ktos da sie nabrac na polaczenie sp3 i windows live, a komputer bedzie sie wylaczac ok 15 minut albo i dluzej. sprawdzone na kilku roznych komputerach...
wilk, 12 sierpnia 2010, 19:12
Ciekawe, nie znałem tego. Działa to też dla automatycznych aktualizacji? No i najważniejsza kwestia - czy doinstalowanie łatek przeznaczonych dla SP3 nie rozwali systemu...
Wcięło backslashe: HKEY_LOCAL_MACHINE\SYSTEM\CurrentControlSet\Control\Windows
czesiu, 12 sierpnia 2010, 20:10
Ostrzegam i odradzam takiej zabawy. Jasne, w 90% będzie "czesiu gadasz, przecież u mnie działa jak ta lala", pozostałe 10% to wymysły Microsoftu, gdzie łatka odwołuje się do jakiejś bzdetnej funkcji dodanej przez SP3 - cały system może paść na amen.
Kiedyś dzięki podobnej "sztuczce" zainstalowałem na Windows 2000 odtwarzacz Windows MediaPlayer 11 (a konkretnie wtyczkę dla odtwarzania internetowych formatów w Firefoksie), zainstalować się udało, ale za to system odmówił łączenia się z internetem...
@ sylkis Nie wiem jakie masz komputery i co poza tym instalujesz, u mnie SP3 śmiga całkiem normalnie, nie ma fajerwerków, ale też nie ma tak, że nagle system zaczął wariować. Ja bym raczej stawiał na antywirusa, który się nie umie dogadać z SP3...
sylkis, 12 sierpnia 2010, 20:24
na dwoch eset smart security (u mnie i na laptopie mojej mamy) i na trzecim avast (u mojej dziewczyny). na kazdym z nich wszelakie roznego rodzaju konfiguracje sprzetowe, nie ma wspolnego mianownika w sterownikach dla kazdego komputera. poza tym u znajomych tez to samo...
czesiu, 12 sierpnia 2010, 20:28
A ile RAM-u mają te komputery? bo u mnie SP3 działa dobrze, przy 768mb
mrpumpkin, 13 sierpnia 2010, 01:19
Jaki jest powód, aby nie aktualizować swojego systemu?
Wśród użytkowników systemów z rodziny Microsoft Windows panuje niezrozumiała dla mnie nieufność i wrogość do producenta tychże OS'ów.
Mariusz Błoński, 13 sierpnia 2010, 11:08
Dla mnie nie ma najmniejszego powodu. Ale... prawda jest taka, że większość ludzi w ogólnie niczego nie aktualizuje. A potem płacz, że coś nie działa.
Stąd też genialna, moim zdaniem, zagrywka Google'a z Chrome'em. Pieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, przeglądarka sama się aktualizuje, user nie ma nic do gadania, czyli pozostaje względnie bezpieczne. Po drugie, jako, że user nawet nie wie, że łaty są instalowane, myśli "Chrome nie ma błędów, nie potrzebuje łat, jest genialna i najlepsza". Tym bardziej, gdy słyszy, że do innych przeglądarek trzeba ciągnąć łaty. Uśmiecha się wtedy z politowaniem myśląc o frajerach, używających dziurawych przeglądarek.
Podobną strategię stosuje Mozilla od samego początku. Zauważ, że oni nie wydają łat. Wydają kolejne wersje FF. Propagandowo wygląda to znacznie lepiej, prawda? Bo porównując np. FF z IE masz taki komunikat: "MS wydał poprawki dla IE" oraz "Mozialla wydała nową wersję FF".
sylkis, 13 sierpnia 2010, 12:00
u dziewczyny 2GB, u mamy 2GB, u mnie 4GB. fakt, ze przy tych 4GB moze sie cos sypac w zwiazku z PAE, ktore od sp2 jest uposledzone i automatycznie odpalone w swej maksymalnie uposledzonej wersji, bo jakims magicznym sposobem mi wykrywa 3,5GB zamiast 3,2, czy ile tam maksymalnie 32bit system potrafi. byc moze w sp3 spieprzyli je jeszcze bardziej. jednak objawy wystepowaly rowniez przy 2GB, wiec to moze byc co najwyzej jeden z wielu czynnikow. najlepszym motywem jednak jest to, ze u dziewczyny i u mamy dalo sie pozbyc windowslive i sp3 (dzieki czmeu objawy znikaly), a u mnie juz odmawialo deinstalacji. no i u mnie faktycznie objawy byly najsilniejsze. za to jak sobie postawilem xp sp1 + dogralem sp2, potrzebne programy i zrobilem sobie ramdiska z nieuzytej czesci pamieci (tak, da sie, ale trzeba w tym celu uzyc specjalnych programow, bo te narzedzia wbudowane w rejestr pamietajace czasy win2k rzeczywiscie potrafia zrobic ramdisk tylko z zaalokowanej czesci ramu) i przerzucam tam swapa i smiga az milo.
a skad wrogosc i nieufnosc do poprawek od M$? ano bo M$ jzu wielokrotnie udowodnilo, ze jesli dziala -> nie ruszaj. aktualizuj tylko wtedy, gdy masz problem. przez wiele lat bylo tak (i jak widac nadal jest), ze po zainstalowaniu jakies aktualizacji dzialajacy system umieral (randomowe wybrane poprawki, na roznych komputerach inne - to bylo nieprzewidywalne), albo tracil na wydajnosci (sp2), lub oprocz tego nawet na stabilnosci (sp3). dopiero gdy programy i ogolnie swiat przymuszal do instalacji porpawek warto bylo to zrobic... do dzis wiekszosc geekow userow uwaza, ze najdoskonalsza, najstabilniejsza i najszybsza wersja xp byl xp sp1, czyli pozbawiony chorob wieku dzieciecego, ale wciaz nie zepsuty kolejnymi poprawkami i aktualizacjami.
Chemik_Mlody, 15 sierpnia 2010, 02:38
@Sylkis, podstawowe pytanie, a to były oryginalne systemy? I jakie wersje? Szczerze się przyznam, że ja przez długi okres byłem raczej negatywnie nastawiony do przesiadki z 98SE na XP i przez długi okres czasu to odkładałem. Ostatecznie przeniosłem się na XP już z SP1 i sprawował się o wiele lepiej niż 98, do którego nadal mam mimo wszystko spory sentyment. Ale w przeciwieństwie do ciebie o SP2, mam jak najlepsze zdanie, wzrost stabilności i szybkości, poprawione wiele elementów, niektóre rzeczy wreszcie zaczęły działać tak jak powinny.
Zmiana na SP3, nie wiązała się jakoś z zauważalna zmianą stabilności systemu czy też jego szybkości działania. Jakoś nie rzuciły mi się w oczy większe zmiany, albo po prostu już ich nie pamiętam, bo od prawie roku siedzę na 7.
Może to również jest kwestia tego, że od zawsze siedziałem na Pro, a moje pobieżne kontakty z wersjami Home skłaniają mnie jednak do wniosku, że różnice pomiędzy Home i Pro jednak nie są kosmetyczne i nie polegają na dodaniu kilku dodatkowych usług.
sylkis, 16 sierpnia 2010, 23:54
wszystkie oryginalne. wersje home, ktore wbrew pozorom sa bardzo okrojone wzgledem pro i to czesto w rzeczach w domu nader przydatnych (jak np uslugi udostepniania polaczenia z internetem innym komputerom). o tym, aby na niektorych dziwnych (i tylko intelowskich) konfiguracjach sprzetowych sp2 poprawial jakies problemy (a co za tym idzie - stabilnosci) slyszalem, ale nigdy nie slyszalem o tym, aby u kogokolwiek wzglednie ciezki sp2 poprawial wydajnosc, jest to absurd, co potwierdzi dowolny benchmark i gry jak dla mnie jedynym, co zmusza do uzywania sp2 jest to, ze wiele gier w dzisiejszych czasach wymaga sp2, w moim przypadku zmusza mnie do tego wiedzmin