Pociągające komplementy
Powiedzenie komuś, kto się nam podoba, czegoś w rodzaju "Naprawdę cię lubię" sprawia, że i my wydajemy się mu się bardziej atrakcyjni. Podobnie działa nawiązywanie kontaktu wzrokowego i uśmiechanie się (Psychological Science).
Dr Ben Jones z Aberdeen University zbadał grupę 230 kobiet i mężczyzn. Z eksperymentów jego zespołu wynika, że sygnały społeczne, które wskazują, jak bardzo inni nas pożądają, są kluczowe dla siły przyciągania do nich.
Psycholog argumentuje, że jego odkrycia pozwolą singlom lepiej pokierować swoim życiem uczuciowym. Zwracając uwagę na wymieniane przez Brytyjczyków wskazówki, nie będą tracić czasu na nawiązanie kontaktu z kimś, kto w oczywisty sposób nie jest nimi zainteresowany. Łączne uwzględnianie danych na temat czyjejś atrakcyjności fizycznej z informacjami dotyczącymi jego bądź jej zainteresowania nami to sposób na skuteczne "ulokowanie" wysiłków społecznych.
Podczas eksperymentu ochotników proszono o przyjrzenie się kartom przedstawiającym twarze o różnym wyrazie: pozwalające na nawiązanie kontaktu wzrokowego lub niedające takiej możliwości oraz uśmiechające się bądź nie. Potem należało ocenić, jak bardzo były one atrakcyjne.
Preferencja dla twarzy atrakcyjnych była dużo silniejsza, gdy podczas oglądania uśmiechały się do badanych albo na nich spoglądały.
Dr Lynda Boothroyd, psycholog z Uniwersytetu w Durham, wyjaśnia, że ludzie lubią, gdy osoby atrakcyjne odnoszą się do nich pozytywnie. Poza tym starają się nie zadawać z kimś niedopasowanym do ich własnego poziomu atrakcyjności. Być może jednym ze sposobów zdobycia wiedzy na temat własnej atrakcyjności jest to, jak inni się wobec nas zachowują.
Komentarze (12)
k0mandos, 8 września 2008, 20:44
Aaa, to dlatego te wszystkie dziewczynki się tak ładnie uśmiechają
mikroos, 8 września 2008, 20:46
Ok, ale gdzie tu jest odkrycie? Chyba nie od dziś wiadomo, że bardziej pociągają nas sympatyczne twarze? To się przecież sprowadza do tego samego.
k0mandos, 8 września 2008, 20:55
Pamiętaj, że to dział psychologia Tutaj wszystko się sprowadza do jednego - seksu.
waldi888231200, 8 września 2008, 21:14
Ze zdjecia emanuje PM jednostki sfotografowanej. 8)
k0mandos, 8 września 2008, 21:17
A czy PM nie jest hipotetycznym zjawiskiem dotyczącym organizmów żywych? Wtedy trochę się sypie ta teoria ze zdjęciem.
waldi888231200, 8 września 2008, 21:28
Zdjecie robi za adres do określonego PM , dalej komunikacja zachodzi na poziomie poza świadomym w końcu te 98% DNA którego znaczenia nikt nie zna do czegoś służy. 8)
Zdjęcie to w końcu wąsko pasmowy zapis fal elektromagnetycznych.
k0mandos, 8 września 2008, 21:32
I myślisz, że hipotetycznie jesteśmy przystosowani do analizy i "poza świadomego kontaktu" na podstawie takiego adresu? To już trochę więcej, niż upieranie się przy istnieniu samego PM
waldi888231200, 8 września 2008, 21:42
Zauważ , mózg działa w oparciu o impulsy elektryczne ,czyli dzwiek, ciepło, obraz , smak - to dla niego nadchodzące fale zespolonych impulsów elektrycznych, przejaw zewnetrznego świata a dlaczego z myślami miełoby być inaczej tylko w drugą stronę jako emiter fal ale i detektor fal pochodzących bezpośrednio z innych mózgów (a może nawet z każdej komórki ciała innej osoby). 8)
k0mandos, 8 września 2008, 21:51
Nie chcę polemizować, bo na razie nie "czuję klimatu" takiej teorii. Aczkolwiek daję wiarę w coś w stylu odczuwania myśli, z autopsji. Czasem po prostu się idzie ulicą, czy siedzi w autobusie, patrzy się drugiemu człowiekowi w oczy i czuje się się pewną więź, kontakt. Powołam na to również moje doświadczenia z dekstrometorfanem, który wyolbrzymiał takie doznania - gdy znajdywałem się w większej grupie ludzi zaczynałem zachowywać się chaotycznie z nadmiaru jakiejś empatii, kontaktu poza świadomego. Ciekawa kwestia
syzu, 8 września 2008, 21:55
To, że uśmiechają się do mnie zarówno kobiety jak i mężczyźni może oznaczać, że jestem pogodnym, przyciągającym charakterem, co także zalicza się do atrakcyjności. Więc tutaj chodzi o coś więcej niż sprowadzenie relacji do seksu. Ludzie w ten sposób wykazują gotowość nawiązania kontaktu. Wykluczyłem każdy czynnik, podczas którego osoba uśmiecha się, bo: (a) mam kawałki jedzenia przy ustach, ( dostrzegli niezmytą piankę do golenia, © koszulka jest odwrotną stroną, etc
syzu, 8 września 2008, 22:01
Jest wysoce prawdopodobne, że wysyłają takie dwie osoby podobne fale lub potrafią w błyskawicznym tępie dostosować się do kogoś. Zdolność niezależna od części świadomej umysłu.
Gość cogito, 11 września 2008, 09:10
mechanizmy, ktore kieruja naszymi zachowaniami sa nie do zbadania. czasami jestesmy w stanie znienawidziec kogos w pierwszej sekundzie poznania bez wyrazniego powodu. a usmiech jest metoda na wszystko. Jestem przedstawicielem handlowym i na co dzien spotykam sie z roznymi reakcjami ludzi a usmiech i odrobina kokieterii zarowno w stosunku do kobiet jak i mezczyzn czesto potrafia zalatwic sprawe.