Ołów wzmaga agresję
Wczesna ekspozycja na ołów jest związana ze zwiększoną agresją w życiu dorosłym. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Tulane University.
Toksykolog, profesor Howard W. Mielke i jego zespół we współpracy z demografem Sammym Zahranem z Colorado State University, porównywali poziom ołowiu pochodzącego ze spalin samochodowych w powietrzu sześciu miast - Atlanty, Chicago, Indianapolis, Minneapolis, Nowego Orleanu i San Diego. Badaniami objęto lata 1950-1985, kiedy to doszło do zwiększonego zanieczyszczenia tym pierwiastkiem.
Następnie sprawdzali, jak 20 lat później, gdy dzieci dorastające w tym okresie rozpoczynały dorosłe życie, wyglądały statystyki przemocy w miastach. Po wyeliminowaniu wszystkich innych czynników, takich jak otoczenie społeczne, dochody, wykształcenie, polityka zapobiegania przestępstwom czy odsetek uwięzionych osób, okazało się, że wzrost ilości ołowiu powietrzu o 1% wiąże się ze zwiększeniem odsetka poważnych napaści o 0,46% w 22 lata później.
Dzieci są niezwykle wrażliwe na zanieczyszczenie ołowiem, a wystawienie na działanie tego pierwiastka ma opóźnione efekty neuroanatomiczne, które w znacznym stopniu wpływają na przyszłe zachowania społeczne i dobrostan. Nawet do 90% wzrostu przypadków poważnych napaści można wytłumaczyć ilością ołowi w powietrzu sprzed 22 lat - mówi profesor Mielke.
Jego zdaniem wyeliminowanie benzyny ołowiowej będzie miało wpływ nie tylko na zdrowie ludzi, ale wpłynie też na zmniejszenie przestępczości.
Komentarze (0)