Choroba z przyspieszenia zegarów biologicznych
Międzynarodowe badanie pokazało, że śpiączka afrykańska, jedna z najbardziej śmiertelnych chorób tego kontynentu, jest zaburzeniem rytmów okołodobowych. Widoczne jest przyspieszenie zegarów biologicznych, które kontrolują cały szereg funkcji fizjologicznych, nie tylko sen.
Ustalenie, na jakie geny zegarowe wpływa pasożyt (świdrowiec), pomogłoby naukowcom w opracowaniu terapii, która byłaby mniej toksyczna od dotychczasowej.
Śpiączka afrykańska jest wywoływana przez świdrowce, przenoszone z chorych ssaków na człowieka przez muchę tse-tse. Stanowi zagrożenie dla milionów ludzi z subsaharyjskiej Afryki. Pasożyt wywołuje różne objawy, w tym odwrócenie cykli snu i czuwania, gorączkę czy świąd. Na końcu atakuje układ nerwowy i w zależności od gatunku, uśmierca gospodarza w ciągu paru miesięcy lub lat.
Badanie na myszach pokazało, że objawy mogą wystąpić krótko po zakażeniu, nawet przed akumulacją sporej liczby pasożytów w mózgu. Po przedostaniu się świdrowców do układu krążenia zegary biologiczne zarażonych gryzoni "chodzą" szybciej, co prowadzi do zaburzenia cykli snu i czuwania, a także nieprawidłowości hormonalnych i związanych z ciepłotą ciała (podobne symptomy występują u ludzi ze śpiączką afrykańską).
Naukowcy podkreślają, że nie wszystkie choroby pasożytnicze są zaburzeniami rytmu okołodobowego. Zegary biologiczne myszy zarażonych malarią działają np. normalnie.
Powinniśmy ustalić, co dokładnie zaburza zegary w przebiegu śpiączki. Czy to jakieś wydzieliny pasożyta, czy też raczej substancje produkowane przez gospodarza w odpowiedzi na zakażenie? Poznanie przyczyny pozwoli lepiej zrozumieć chorobę i ewentualnie zablokować te zjawiska - podkreśla dr Luisa Figueiredo z Instytutu Medycyny Molekularnej w Lizbonie.
Publikacja z Nature Communications to 2. wspólne przedsięwzięcie Figueiredo i dr. Josepha Takahashiego z UT Southwestern. Wcześniej duet wykazał, że pasożyty mają zegary biologiczne i że rytm okołodobowy sprawia, że świdrowiec nagany (Trypanosoma brucei) jest popołudniami bardziej podatny na działanie leków.
Oba odkrycia mogą mieć kluczowe znaczenie dla pacjentów, których organizmy nie radzą sobie ze skutkami ubocznymi leków zawierających arsen. Naukowcy chcą dociec, które geny obrać na cel w ramach nowych terapii. Mają też nadzieję, że znając optymalny czas na zażywanie leków, można by zmniejszyć czas trwania i dawkowanie obecnie stosowanych terapeutyków.
Komentarze (0)