Skuteczny seksualny podstęp
Aby ułatwić zapylenie przez owady, większość roślin okrytonasiennych wypełnia swoje kwiaty aromatycznym nektarem o wysokiej wartości odżywczej. Niektóre orchidee (storczyki) przyjmują jednak zupełnie inną taktykę - ich kwiaty przypominają swoim wyglądem lub zapachem samice owadów i przyciągają w ten sposób samce. Jak się okazuje, podejście takie jest dość ryzykowne, ale w wielu przypadkach bardzo opłacalne.
"Seksualny podstęp" (ang. sexual deception) wydaje się na pierwszy rzut oka mało korzystną metodą wabienia owadów zdolnych do zapylania. Jej podstawową wadą jest oddziaływanie tylko na wąską grupę zwierząt, podczas gdy słodki i aromatyczny nektar jest kuszący dla niemal każdego owada latającego.
Sam fakt istnienia orchidei wykorzytujących tę taktykę sugeruje jednak, że ma ona sens i wystarcza do przetrwania selekcji naturalnej. Jak to możliwe?
Międzynarodowy zespół kierowany przez Giovanniego Scopecego z Uniwersytetu Neapolitańskiego postanowił sprawdzić, na czym polega skuteczność "seksualnego podstępu". W tym celu badacze obserwowali 31 gatunków orchidei, zarówno stosujących tę metodę, jak i tych wabiących owady przy pomocy nektaru. Parametrem ocenianym przez naukowców była ilość pyłku przenoszona przez owady z pojedynczego okazu orchidei na inne osobniki danego gatunku.
Wyniki studium wyjaśniły, dlaczego niektóre gatunki storczyków stosują nietypowy sposób wabienia owadów. Okazało się, że dzięki wzajemnemu dopasowania insekta i rośliny zmniejsza się co prawda liczba zwierząt zdolnych do skutecznego zapylenia danego gatunku orchidei, lecz jeżeli odpowiedni osobnik dotrze do kwiatu storczyka, przenosi on znacznie więcej pyłku na inne kwiaty.
Zaobserwowane zjawisko jest korzystne dla obu stron. Zyskuje na nim zarówno owad, który ma większą szansę na odnalezienie pożywienia w razie napotkania kwiatu, jak i sama orchidea, która może wytworzyć mniej pyłku przy zachowaniu tej samej skuteczności rozrodu. Z drugiej strony oznacza to jednak, że jeżeli na danym obszarze zabraknie zwierząt zdolnych o zapylania danego gatunku kwiatów, orchidee danego gatunku mogą szybko wyginąć.
Komentarze (6)
p53, 20 grudnia 2009, 11:20
to sie nazywa pseudokopulacja
Adams77, 20 grudnia 2009, 14:59
Zawsze mnie zastanawia jak to jest, że rośliny wypracowały taki sposób na zapylanie? Jak nie wiedząc i nie czując zapachu owadów mogą je udawać? Jak przebiegała ewolucja zmian, która to umożliwiła?
mikroos, 20 grudnia 2009, 15:35
Ewolucja pewnie zachodziła przypadkiem. Jakaś mutacja sprawiła, że roślina zaczęła wytwarzać jakiś pasujący związek, potem zaczęła go stopniowo udoskonalać, a na koniec wystarczyła powolna zmiana kształtu.
p53, 20 grudnia 2009, 16:44
i każda taka przypadkowa zmiana dawala jesli dawala korzysci zwiekszala sukces rozdrodczy i przezywanie. I prawdop. kazda korzystna zmiana napedzala kolejna, ktora znow ,tak jak ta poprzednia, byla "wyprobywana". Jesli byla ok, czestosc wystepowania tej mutacji rozprzestrzeniala sie i utrwalala w populacji
inhet, 22 grudnia 2009, 21:17
I jeszcze owady musiały mieć z tego jakąś korzyść, ale ta nie jest w artykule wspomniana.
thibris, 29 grudnia 2009, 18:57
"Zaobserwowane zjawisko jest korzystne dla obu stron. Zyskuje na nim zarówno owad, który ma większą szansę na odnalezienie pożywienia w razie napotkania kwiatu,"