Zapach strachu
Feromony są wonnymi wydzielinami specjalnych gruczołów. Działają tylko na przedstawicieli tego samego gatunku. Spełniają wiele różnych funkcji, np. wabią partnerów seksualnych czy ostrzegają przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Amerykańska armia wsparła badania dotyczące identyfikacji i wyizolowania ludzkich substancji alarmowych. Innymi słowy: naukowcy poszukują woni strachu.
Badacze z Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku pobierali próbki potu, moczu, krwi i śliny, mierzyli parametry oddechowe, wykonywali EKG, a także kompilowali informacje samoopisowe od 20 ochotników (11 mężczyzn i 9 kobiet). Oceny dokonywano w dwóch sytuacjach: 1) przed, w trakcie i bezpośrednio po pierwszym skoku ze spadochronem w tandemie i 2) przed, w trakcie i po ćwiczeniach na bieżni (trwały one tyle samo, co skok).
W dołach pachowych umieszczano bawełniane gaziki. Naukowcy opracowali własną metodę sterylizowania oraz mocowania do ciała, by wyeliminować ich skażenie czy parowanie potu. Emocje wolontariuszy sondowano za pomocą krótkich kwestionariuszy.
Badania w sytuacji eksperymentalnej i kontrolnej prowadzono w dwóch kolejnych dniach. W przypadku większości branych pod uwagę związków u mężczyzn zaobserwowano nasilenie ich emisji w warunkach silnego stresu emocjonalnego, podczas gdy u kobiet nie obserwowano żadnych zmian lub spadek stężenia.
Na ubiegłorocznym Kongresie nt. Stresu Amerykanie ze Stony Brook University wygłosili wykład, podczas którego twierdzili, że ich wyniki wskazują, iż jakiś biologiczny czynnik powoduje, że stres emocjonalny jest zaraźliwy. Zapach potu osób skaczących pierwszy raz ze spadochronem aktywował jądro migdałowate i podwzgórze, czyli ośrodki zaangażowane w reakcję lękową. Wolontariusze nie umieli poprawnie zaklasyfikować próbek potu gimnastycznego i stresowego, oceniając je jako całkowicie nieawersyjne bądź lekko odstręczające. Stało się tak być może dlatego, że wdychanie woni uruchamiało ścieżki związane ze świadomą detekcją, a feromony działają na poziomie nieświadmości podczas zwykłego oddychania. U mężczyzn i kobiet odnotowano podobny poziom pobudzenia neuronów, być może pod wpływem feromonów płciowych.
Rezultaty te współgrają ze spostrzeżeniami naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego sprzed 6 lat. Pracownicy Instytutu Miejskiej Etologii Ludwiga Boltzmanna poprosili ochotników, by obejrzeli film z wkładkami pod pachą. Był to albo horror (Candyman), albo dokument. Inni badani umieli odróżnić wkładki noszone przez przedstawicieli tych dwóch grup, ale wspominali, że czują raczej zapach agresji niż strachu.
Gdyby naprawdę istniały ludzkie substancje alarmowe, powinny też istnieć receptory do ich wykrywania. Odwołując się do stężenia określonych feromonów, można by badać sytuację na polu walki czy nastroje panujące w tłumach cywilów.
Komentarze (12)
mikroos, 28 stycznia 2008, 20:19
No dobra, ale co w sytuacji, gdy substancja ta jest bezzapachowa, tzn. rozróżnienie jej zapachu nie jest możliwe, a jednak jej receptor jest aktywowany i przesyła informację do mózgu? Przecież to jest bardzo możliwe.
waldi888231200, 28 stycznia 2008, 21:12
Hapteny, detekcja PM. 8)
mikroos, 28 stycznia 2008, 21:13
A co ma hapten do węchu? Czy aby na pewno wiesz, co to jest hapten?
inhet, 10 kwietnia 2008, 17:24
To jest niemożliwe. Przecież identyfikacja woni polega właśnie na pobudzaniu odpowiedniego neuronu poprzez receptor. Tyle, ze w przypadku feromonów percepcja jest pozaświadoma, o czym zresztą wyraźnie napisano.
Nic w tym osobliwego, jako ze odbioru znacznej większości bodźców sobie nie uświadamiamy.
mikroos, 10 kwietnia 2008, 17:56
Chyba się troszkę nie zrozumieliśmy. Ja właśnie to miałem na myśli, że feromon z definicji nie jest wykrywany świadomie przez człowieka (tzn. nie powoduje powstania wrażenia zmysłowego), a mimo to jest swoiście wychwytywany przez narząd węchu i ma wpływ na zachowanie danego człowieka.
inhet, 11 kwietnia 2008, 15:58
Jeśli tak, to w czym masz kłopot?
mikroos, 11 kwietnia 2008, 18:59
W tym problem, że w całym artykule przewija się słowo 'zapach', a zapach to wrażenie zmysłowe. Wrażenie zmysłowe z kolei nie jest wcale jednoznaczne z pobudzeniem receptora, bo a) możesz ulec złudzeniu zapachu możesz nie poczuć zapachu feromonu, który jednak na Ciebie działa. Tylko tyle.
inhet, 11 kwietnia 2008, 22:08
Zakładasz, jak widzę, że wrażenie koniecznie musi być świadome? Autorzy podchodzą do tego inaczej, pozostając w większej zgodzie ze współczesnym stanem neuronauk. Zapewne stąd całe nieporozumienie.
mikroos, 11 kwietnia 2008, 22:30
Wrażenie czuciowe, jak sama nazwa wskazuje, powinno się wiązać z jakimś odczuciem - to nie jest przestarzała definicja. Zmienić się mogło co najwyżej pojmowanie bodźca albo jego percepcji, która rzeczywiście może zajść podświadomie. Percepcja sygnału i aktywacja receptora nie musi po prostu wywołać wrażenia zmysłowego.
Gość tymeknafali, 15 kwietnia 2008, 01:40
Candyman jest klasyka dobrego horroru, jest dobrym filmem, ale taki straszny to on nie jest... raczej smutny...
inhet, 17 kwietnia 2008, 00:12
Ale to odczucie wcale nie musi być świadome. Może do świadomości nie dotrzec w ogóle, albo tylko w śladowej postaci - czego na pewno nieraz doznałeś.
mikroos, 17 kwietnia 2008, 00:57
Powtarzasz to, co ja napisałem. Zrozum: mam świadomość, że wrażenie zmysłowe oraz percepcja bodźca (świadoma bądź nie) to dwa pojęcia. Sama percepcja nie oznacza jeszcze wrażenia zmysłowego, tak samo jak możliwe jest wrażenie zmysłowe bez obecności bodźca. Naprawdę nie rozumiem, o czym my wciąż dyskutujemy.