Watson jak Dr. House
Bohater popularnego serialu Dr. House jest świetnym diagnostą. Szczegółowo badając pacjenta, jego przeszłość, zbierając informacje o jego rodzinie czy mieszkaniu, jest w stanie zdiagnozować wiele rzadkich chorób. Endokrynolog Jürgen Schäfer z Centrum Niezdiagnozowanych i Rzadkich Chorób Szpitala Uniwersyteckiego w Marburgu przyznaje, że po obejrzeniu jednego z odcinków Dr. House'a zdiagnozował swojego pacjenta, który cierpiał na gorączkę. Okazało się, że jej przyczyną było zatrucie kobaltem pochodzącym z implantów bioder.
Po tym wydarzeniu uczeni z Marburga zaczęli zastanawiać się, czy zautomatyzowanie informacji o pacjencie nie pomogłoby w diagnostyce. Centrum, w którym pracuje doktor Schäfer, ma obecnie pod opieką 6000 pacjentów. Niektórzy z tych bardzo zdesperowanych ludzi mają bardzo długą historię leczenia. Dostarczają nam nawet 5 kilogramów dokumentacji - mówi Schäfer. Samo przejrzenie i analiza tych dokumentów zajmują zespołowi specjalistów całe dni lub tygodnie.
Niemcy zwrócili się o pomoc do inżynierów IBM-a i przeprowadzili eksperyment, w którym wykorzystano słynny superkomputer Watson. Schafer i jego kolega Tobias Müller wybrali 500 pacjentów, a ich dane wgrano do pamięci Watsona. Następnie poproszono komputer o zdiagnozowanie kilkudziesięciu z tych pacjentów. W przypadku każdego z nich Watson - opierając się na udostępnionych mu danych - podał całą listę chorób, na które osoby te mogły cierpieć. Choroby usystematyzował pod kątem prawdopodobieństwa trafności diagnozy. We wszystkich przypadkach najbardziej prawdopodobne choroby wymienione przez Watsona zgadzały się z tym, co wcześniej orzekli lekarze. Jednak w przeciwieństwie do lekarzy Watson nie potrzebował dni i tygodni. Wyniki podał w ciągu sekund.
Zachęceni tym sukcesem lekarze i inżynierowi postanowili, że od grudnia Watson w znacznie szerszym zakresie zajmie się diagnostyką. Pacjenci będą musieli wypełnić bardzo szczegółowy kwestionariusz, dzięki któremu Watson wyłowi maksymalnie wiele czynników, jakie mogły mieć wpływ na ich zdrowie. Jest tam nawet pytanie o to, jakie zwierzęta mieli w dzieciństwie. Mieliśmy kiedyś pacjenta, u którego występowały niewyjaśnione objawy ze strony układu pokarmowego. Okazało się, że miał akwarium. Zdiagnozowaliśmy u niego tropikalną bilharcjozę, którą zaraził się od swoich ślimaków - mówi Müller.
Niewykluczone, że Watson będzie w stanie zidentyfikować choroby nieznane medycynie. Jeśli w prawidłowy sposób zaimplementują Watsonowi literaturę medyczną, a on niczego tam nie znajdzie, może to oznaczać, że mamy do czynienia z nieznaną chorobą. Może to pomóc w szybszym identyfikowaniu takich chorób - mówi Peter Bentley, informatyk z University College London, który specjalizuje się w wykorzystywaniu technik maszynowych w diagnostyce.
Komentarze (4)
tempik, 18 października 2016, 12:54
pamiętam że ten wątek przerabialiśmy przy artykule kompa który wygrał w GO z człowiekiem i większość była zdana że to niepotwierdzone sci-fi jak mówiłem że komp przegoni lub chociaż dorówna mózgowi w diagnostyce medycznej...
thikim, 18 października 2016, 13:15
Aczkolwiek nie mogę się powstrzymać od złośliwości że w co drugim odcinku było losowanie pomiędzy sarkoidozą, amyloidozą, Hashimoto a Cushingiem
Tym bardziej komputer powinien dać radę.
Zresztą ja też wieszczę, że za jakieś 30 lat będziemy (jak będziemy) wchodzić do komory maszyny, Ta zrobi szast prast, błysk i pdf pojawi się nam na komórce że:
- genetycznie to nam grozi to i to
- dziś mamy zapalenie tego i tego spowodowane tym i tym
- za 5 lat nam grozi rak
Tylko lekarstwa nie dostaniemy bo to farmaceuci się na to nie zgodzą (wiadomo - związki zawodowe)
A za 50 lat badania DNA to będzie się robić smartfonem. Powstaną randki DNA (znajdujące najbardziej wartościowe DNA (dla naszego) w okolicy )
tempik, 18 października 2016, 13:28
bo przeciętny widz serialu robił WOW! jak usłyszał np. "Hashimoto" i z wrażenia nie dostrzegał że w każdym odcinku jest to samo tylko z losowo wybraną sekwencją krótkiego słownika nieznanych terminów
thikim, 19 października 2016, 08:17
Oj, ja jestem przeciętnym widzem. Więc myślę że dostrzegali to widzowie. Nie dostrzegali może tego twórcy serialu i konsultanci ....
BTW. Moja mama ma Hashimoto. Lekarze próbowali oczywiście leczyć doświadczalnie. Czyli najpierw na cukrzycę.... co się omal źle nie skończyło. Potem na nerwicę , o dziwo też nie pomogło No ale za trzecim razem (n-tym lekarzem) trafili.
No co tu dużo gadać, bez znajomości nie pożyjesz
Hashimoto ma spore wymagania na dietę. Wcześniej miała jeszcze operację skutkującą inną dietą. No i pyta co ma jeść. No wie Pani tego nie można, tego nie można. A co można? A to sobie Pani poczyta.... w necie.