Telefon gorszy od gaduły

| Psychologia
University of Utah, Nate Medeiros-Ward

Tokujący pasażer rozprasza kierowcę w mniejszym stopniu niż rozmowa przez telefon komórkowy. Wg 3 psychologów z University of Utah, w tej drugiej sytuacji częściej zjeżdżają oni ze swojego pasa i mijają zjazdy (Journal of Experimental Psychology: Applied).

Frank Drews, David Strayer i Monisha Pasupathi posłużyli się zaawansowanym symulatorem jazdy. Zaobserwowane różnice wyjaśniają bardzo prosto: Pasażer to dodatkowa para oczu. Może pomóc w nawigacji, [ostrzec przed zagrożeniami] i przypomnieć, gdzie jechać.

W ramach wcześniejszych eksperymentów Strayer i Drews wykazali, że zestawy głośno mówiące wpływają na działania kierowcy w takim samym stopniu jak zwykłe aparaty, ponieważ to rozmowa jako taka jest najsilniejszym bodźcem rozpraszającym. Udowodnili także, że gdy młody dorosły prowadzi i jednocześnie korzysta z telefonu, jego reakcje ulegają znacznemu spowolnieniu i przypominają te obserwowane u starszych ludzi lub w sytuacji, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi 0,8 promila.

Gdy w samochodzie znajduje się pasażer, niemal każdy zjeżdża z drogi we właściwym miejscu, lecz nie robi tego niemal połowa osób rozmawiających przez telefon. W ich przypadku dane odzwierciedlają też większe odchylenia kursu.

telefon komórkowy zestaw głośno mówiący rozpraszać pas zjeżdżać