Fałszywy tygrys
Na początku października media na całym świecie podały informację, że Zhou Zhenglong, rolnik z prowincji Shaanxi, sfotografował dzikiego tygrysa południowochińskiego. Wszyscy bardzo się z tego cieszyli, ponieważ od 43 lat na wolności nie widziano ani jednego osobnika tego gatunku. Spekulowano, czy zdjęcie jest prawdziwe. W piątek (16 października) wszystko się wyjaśniło.
Wtedy właśnie w Internecie pojawił się post zamieszczony przez osobę posługującą się nickiem "panzhihua-xydz". Człowiek ten dowiódł, że zdjęcie wykonane rzekomo przez rolnika jest noworoczną fotką, która trafiła m.in. na jego ścianę. To to samo zdjęcie. Nawet układ pasków na ciele zwierzęcia jest identyczny. Mężczyzna nie powiedział, gdzie kupił zdjęcie. Wiadomo tylko, że w zeszłym roku.
Odnaleziony przez dziennikarzy Zhenglong odmówił komentarza – podaje serwis Sina.com.
Ujawnione w ubiegłym miesiącu zdjęcie było jednym z 71 "pstrykniętych" przez wieśniaka. Wygląda jednak na to, że ktoś przećwiczył na nim swoje umiejętności z zakresu posługiwania się Photoshopem. A szkoda...
Komentarze (3)
dirtymesucker, 18 listopada 2007, 23:03
haha a ja sie zastanawiałem że akurat miał aparat i akurat wiedział że to ten dawno nie widziany tygrys
kolnay, 24 listopada 2007, 10:45
dirtymesucker: twoja argumentacja jest najgłupszą (ale niestety dość popularną) z jaką się spotkałem. Jako statystyk muszę cie spytać: czy jak ktoś nagra film, gdzie płatek śniegu spada na trawę to powiesz, że to nieprawda, bo szansa, że spadnie akurat na ten kawałek trawy była znikoma?
dirtymesucker, 24 listopada 2007, 16:04
jako statystyk powinienes wiedzieć że spotkanie zwierzęcia którego nie widziano 43 lata jest osobliwością. teraz dodaj do tego przypadek posiadania przez obserwatora aparatu oraz przypadek zdecydowania sie na sfotografowanie tygrysa w odpowiednio szybkim czasie. na końcu dodaj wiedze rolnika o tygrysach (to że fota uznana będzie za sensacyjne odkrycie) oraz ostatecznie zdecydowanie sie rolnika na upublicznienie zdjęcia. twój przykład jest zupełnie niepodobny do tego o co mi chodziło