Nauka w liczbach
Najlepszy nieamerykański
Rankingi ARWU i THE-QS zgadzają się też co do tego, że najlepszą uczelnią spoza USA jest brytyjski University of Cambridge. Według ARWU w bieżącym roku uplasował się on na 4. pozycji, podczas gdy THE-QS klasyfikuje go na 2. miejscu.
Jest on jedną z najstarszych uczelni wyższych w Europie. Podobno początek jego historii dało... morderstwo. W 1209 roku dwóch uczonych z Oxfordu zostało powieszonych za zamordowanie kobiety. Wyrok został wydany przez władze miasta i zatwierdzony przez króla. W proteście Uniwersytet Oxfordzki zawiesił swoją pracę, a jego kadra naukowa wyemigrowała w różne miejsca. Część uczonych przeniosła się do Cambridge, gdzie istniała wcześniej założona szkoła i zmienili ją w uniwersytet. Status uczelni w roku 1231 został rozszerzony przez króla Edwarda III, który dał jej prawo do osądzania własnych członków oraz przyznał pewne zwolnienia podatkowe. Dwa lata później, w 1233 roku papież Grzegorz IX wydał bullę, w której przyznawał uczonym z Cambridge prawo do nauczania we wszystkich krajach chrześcijańskich. Kolejne dwa niezwykle ważne dokumenty również pochodziły ze Stolicy Apostolskiej. W 1290 papież Mikołaj IV nadał Cambridge status Studium Generale, który został potwierdzony w 1318 roku przez papieża Jana XXII. Status ten oznaczał, że uczelnia została uznana przez Święte Imperium Rzymskie za placówkę naukową najwyższej rangi. Uniwersytety, które już w XIII wieku zostały Studium Generale - a było ich jedynie 9 - cieszyły się najwyższym poważaniem i to one najbardziej wpłynęły na obraz akademicki Europy. Pracujący na nich uczeni byli zachęcani do wykładania na innych uczelniach, Studia Generale wymieniały się też posiadanymi dokumentami. Z bullą papieską, w której nadawano status, wiązał się też przywilej ius ubique docendi, który nadawał absolwentom tych uniwersytetów prawo do wykładania na innych uczelniach bez konieczności nostryfikowania dyplomu.
University of Cambridge jest uczelnią kolegialną, co oznacza, że składa się z niezależnych college'ów, z których każdy ma własne władze i własny majątek. W sumie jego wartość to niemal 8 miliardów dolarów. Uniwersytet jest uczelnią publiczną, a więc jego działalność jest w przeważającej mierze finansowana ze środków budżetowych. Obecnie studiuje na nim ponad 18 000 osób, a uczelnia zatrudnia około 8600 osób.
Absolwenci University of Cambridge przyczynili się do wielu spośród najważniejszych odkryć naukowych. Uczelnię ukończyli Francis Bacon i Isaac Newton, jej absolwentem był odkrywca elektronu J.J. Thomson, twórca teorii ewolucji Darwin czy ojciec mechaniki kwantowej Paul Dirac. Na uniwersytecie studiowali Alan Turing i James C. Maxwell.
Mury University of Cambridge opuściło aż 61 przyszłych noblistów, żadna inna uczelnia nie może pochwalić się tak świetnym wynikiem.
Komentarze (6)
este perfil es muy tonto, 13 listopada 2009, 23:38
holandia,kanada,australia,szwajcaria nie są dużymi państwami(choć zamożniejszymi od Polski) a uczelni świetnych mają jak widać sporo,przydałoby się obczaić jak to robią i naśladować
j50, 14 listopada 2009, 00:57
Wg takich kryteriów Einstein byłby ostatnim cieniasem. Zwłaszcza w okresie swej pracy w urzędzie patentowym. Z kolei zaś Tesla byłby uznany za zwykłego kabana, zwłaszcza wobec tego zwolennika prądu stałego (Edison). Edison okradł Teslę, jak mówią źródła. Tesla był po prostu uczciwy. Był tak uczciwy, że jak dzieciaka wykiwał go Westinghouse. Oto, jak niszczono brylanty nauki i wynalazczości!
Gdyby zaś przyjąć dzisiejsze krytewria plagiatowania, to Einstein musiałby być uznany za plagiatora - ja twierdzi wielu. Nie jestem do takiej tezy przekonany. Bo Einstein dokonał podsumowania wiedzy wcześniejszej. Być może tylko wg dzisiejszych kryteriów nie powoływał się na wcześniejszych. To niech już rozsądzą historycy nauki i sami fizycy. Ja tego rozsądzać nie zamierzam.
Marek Nowakowski, 15 listopada 2009, 17:37
Sroka kradnie błyskotki, a nic się z niej nie wykluje, ani nie zje tego!
Mariusz Błoński, 27 listopada 2009, 12:54
@j50: tylko takie gdybanie jest kompletnie bez sensu. Bo gdyby zastosować współczesny kodeks karny do starożytnego Rzymu, to większość obywateli powinna siedzieć (chociażby za udział w igrzyskach), a zatem nie powstałaby kultura Rzymu, a zatem nie powstałaby nasza cywilizacja. Czy to jest argument za tym, że zakaz takich rozrywek jak igrzyska jest bez sensu? Zmieniły się czasy, kultura, sposób postrzegania człowieka, rzeczywistości itp. itd.
Dawniej nie było pojęcia plagiatu, dzieła traktowano dość swobodnie i często np. zdarzało się, że jakiś kopista coś tam dopisywał do przepisywanej przez siebie księgi. Teraz badacze mają z tym problem, bo trzeba odsiewać to, co napisał autor od tego, co dostało się do dzieła później. W przypadku opisów rzeczywistych wydarzeń może być to duży kłopot, bo nie wiadomo, co jest prawdą, a co nie. Co jest celowym fałszerstwem, co dopiskiem prawdziwym, ale późniejszym, z jakich źródeł korzystał dopisujący itp. itd.
Wszelkie porównania typu - gdyby wtedy zrobić to, co teraz to... - są bez sensu. Bo równie dobrze można powiedzieć: gdyby teraz robić tak, jak wtedy.... Idziemy do najbliższego sklepu Herbapolu i se popalimy jakieś babki-zielarki czarownice jedne?
observer, 15 sierpnia 2010, 13:03
Naukowcy polscy nie potrafią nadal dbać o takie rzeczy jak "citation index" (to nie jest trudne, wymaga np. specyficznych zabiegów administracyjnych), "awarded PhDs" (mamy inny model opieki nad doktorantami), mamy kiepski współczynnik "Ratio of international to domestic staff" (niskie, nieatrakcyjne pensje) itd. Myślę, że będziemy musieli poczekać jeszcze kilkanaście lat zanim pierwsze uczelnie polskie zaczną pojawiać się w okolicach pierwszej setki uczelni na świecie jeśli stosować się będzie rankingi typu "THE QS World University Rankings".
waldi888231200, 15 sierpnia 2010, 16:06
UJ - 465 miejsce, AGH - 962.Dane sprzed 5lat.