Tajemnicze łysienie wśród pingwinów
W koloniach pingwinów z różnych okolic Atlantyku wiele młodych traci pióra przed osiągnięciem dorosłości. Mają problem z ogrzaniem się i niekiedy umierają.
Naukowcy z Wildlife Conservation Society (WCS) i ich współpracownicy szukają przyczyn tego zjawiska, chcą też dociec, czy różne gatunki pingwinów zarażają się jedną i tą samą chorobą. Skoro zjawisko pojawiło się stosunkowo niedawno, bo w 2006 r., wg dyrektorki programu WCS na Amerykę Łacińską i Karaiby Mariany Varese, mamy do czynienia z nowym zaburzeniem.
Po raz pierwszy choroba ujawniła się w centrum rehabilitacji dzikich zwierząt w Cape Town w RPA: 59% piskląt pingwina przylądkowego (Spheniscus demersus) straciło pióra. Rok później - w 2007 r. - zaburzenie występowało u 97% młodych, a w 2008 r. liczba chorych piskląt spadła do 20%.
W 2007 r. naukowcy z WCS odkryli pozbawione piór młode pingwina magellańskiego (Spheniscus magellanicus) w czterech różnych rejonach argentyńskiego wybrzeża Atlantyku. Okazało się, że brak piór wpływał na ich zachowanie i rozwój. Młode z piórami szukały w południe schronienia w zacienionych zakamarkach, podczas gdy ich łysi rówieśnicy w poszukiwaniu ciepła narażali się na szkodliwe oddziaływanie ostrego promieniowania słonecznego. Pozbawione piór osobniki rosły też wolniej. Na razie wśród czynników potencjalnie odpowiedzialnych za to niebezpieczne zjawisko wymienia się patogeny, problemy z tarczycą, niedobory pokarmowe oraz zaburzenia genetyczne. Na szczęście pisklęta, którym udało się przeżyć, wytwarzały nowe pióra.
U większości gatunków ptaków zaburzenia związane z utratą piór są rzadkie [a wystąpiły one u 2 blisko spokrewnionych gatunków pingwinów] - podkreśla Dee Boersma, która już od 30 lat z okładem zajmuje się badaniem pingwinów magellańskich. Musimy się dowiedzieć, jak zahamować rozprzestrzenianie choroby, ponieważ pingwiny już cierpią z powodu zanieczyszczenia ropą i zmiany klimatu. Ważne więc, by nie dopuścić do wpisania łysienia na listę zagrożeń, z jakimi muszą się na co dzień zmagać.
Komentarze (0)