Ograniczenie prędkości ratuje wieloryby
Z badań przeprowadzonych przez amerykański rząd i niezależne organizacja wynika, że narzucenie limitów prędkości statków w niektórych częściach Północnego Atlantyku ratuje życie wielorybom. Od czasu wprowadzenia limitów mniej tych zwierząt ginie wskutek kolizji ze statkami.
Specjaliści odkryli silną korelację pomiędzy przypadkami śmierci wielorybów biskajskich, a ograniczeniem prędkości. Wieloryb biskajski to jeden z najbardziej zagrożonych ssaków morskich. Obecnie na świecie pozostało około 450 przedstawicieli tego gatunku. Największym zagrożeniem dla tych zwierząt są właśnie statki. Dlatego też w 2008 roku rząd USA wprowadził strefy ograniczonej prędkości, znane jako Seasonal Management Areas (SMA). Obowiązują one tam, gdzie – jak wiemy z danych historycznych – w pewnych okresach roku gromadzi się szczególnie dużo wielorybów. W czasie gdy wieloryby rodzą i odchowują młode prędkość statków w tych obszarach nie może przekraczać 18,5 kilometra na godzinę.
Z opublikowanych właśnie danych dowiadujemy się, że SMA zdają egzamin. W latach 2000-2006, czyli przed ustanowieniem obecnych SMA, ginęły w nich średnio 2 zwierzęta rocznie. W latach 2007-2012 odsetek ten spadł do 0,33/rok. Naukowcy zauważają też, że w zmniejszeniu śmiertelności miał prawdopodobnie udział jeszcze jakiś dodatkowy czynnik, gdyż spadek liczby zabitych zwierząt można zauważyć jeszcze przed ustanowieniem SMA.
Analiza wykazała również, że przed 2008 rokiem w obszarach, w których ustanowiono SMA ginęło 36% wszystkich wielorybów zabitych wskutek kolizji. Poza tymi obszarami ginęło 32% zwierząt. Dlatego też, jako że SMA udowodniły swoją przydatność, toczy się walka o rozszerzenie tych stref.
Sytuacja byłaby jeszcze lepsza, gdyby kapitanowie statków przestrzegali przepisów. Gregory Silber i jego koledzy z amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) prześledzili prędkość 8000 rejsów odbytych w SMA w latach 2008-2013. Okazało się, że w latach 2008-2010 zaledwie podczas 4% rejsów przestrzegano ograniczenia prędkości. Po kampanii informacyjnej i egzekwowaniu przepisów odsetek przestrzegających prawa wzrósł w 2013 roku do 24%. Największy wpływ na poprawę bezpieczeństwa miały kary finansowe nakładane na armatorów.
Organizacje ekologiczne domagają się rozszerzenia stref ochronnych. Pierwsze takie propozycje wysunęły już w 2009 roku. NOAA zgodziła się z nimi, uznała potrzebę rozszerzenia ochrony i.. odłożyła sprawę ad acta. Dlatego też ekolodzy skierowali do sądu wniosek, by ten, na podstawie ustawy Endangered Species Act, nakazał rządowi rozszerzenia stref ochronnych z obecnych 10 000 km2 do niemal 130 000 km2. Strefy takie ograniczyłyby też inne rodzaje aktywności zagrażające wielorybom. NOAA musi ustosunkować się do pozwu do 10 czerwca bieżącego roku.
Komentarze (2)
pogo, 4 czerwca 2014, 10:57
Dziwi mnie, że ograniczenie jest podane w km/h a nie w węzłach. Na całym świecie dość jednoznacznie używa się tej jednostki na morzu. No i dałoby to okrągły wynik 10 węzłów.
wilk, 11 czerwca 2014, 13:21
Mnie zaś w ogóle dziwi teza z newsa, skoro sami nawet zauważyli spadek liczby zabijanych zwierząt zanim ograniczenie zostało wprowadzone.