Lenovo zapowiada ofensywę wyświetlaczy dotykowych
Przedstawiciele Lenovo poinformowali podczas targów CES, że chcą, by do końca bieżącego roku 40% trafiających na rynek pecetów było wyposażonych w wyświetlacze dotykowe. To plan minimum, gdyż nie wykluczyli, że tego typu wyświetlacze będzie miało aż 60% nowych komputerów osobistych.
Zapał szefów Lenovo studzą przedstawiciele tajwańskich producentów wyświetlaczy. Mówią, że już osiągnięcie celu 40 procent będzie trudne, a 60% - niemożliwe. Światowa produkcja wyświetlaczy nie byłaby w stanie zaspokoić takiego zapotrzebowania. Ponadto, jak podkreślają Tajwańczycy, zrealizowanie planów Lenovo mogłoby negatywnie odbić się na udziałach chińskiej firmy, gdyż maszyny z wyświetlaczami dotykowymi są droższe.
Lenovo jest jednak pewne swego. Firma jest już drugim co do wielkości producentem pecetów, ma więc nadzieję, że będzie w stanie nakłonić wytwórców wyświetlaczy dotykowych do zwiększenia produkcji.
Przed dwoma dniami Lenovo zaprezentowało peceta typu All-in-one z 27-calowym wyświetlaczem dotykowym.
Komentarze (4)
mikroos, 9 stycznia 2013, 11:31
Bez sensu.
Rozumiem tablet, który z założenia ma być maksymalnie kompaktowy i z tego powodu nie może mieć klawiatury. Ale pecet? Nie bardzo wyobrażam sobie brudzenie monitora palcami, kiedy mogę wygodnie korzystać z klawiatury.
Poza tym współczuję oczom użytkowników, którzy będą musieli siedzieć przed 27-calowym monitorem w odległości pozwalającej na sięgnięcie do niego ręką.
kutzzz, 10 stycznia 2013, 10:59
Niektórzy w to jeszcze nie wierzą, ale dotykowe ekrany w laptopach i w ogóle ruch w kierunku bardziej hybrydowych rozwiązań, czyli jakiegoś połączenia między laptopem a tabletem to będzie w najbliższych miesiącach główny trend. Ludzie chętnie kupują maszyny mniejsze, lżejsze i wielofunkcyjne
Mariusz Błoński, 10 stycznia 2013, 12:29
Ten 27-calowy to rozumiem o tyle, że można go położyć płasko na podłodze i dzieciaki mogą sobie wspólnie coś rysować/grać. A jak potrzebny jest do pracy, to go stawiamy pionowo, podłączamy klawiaturę, mysz i jazda. To ma sens.
Ale tradycyjny pecet, taki nie all-in-one? IMHO ślepa uliczka.
mikroos, 10 stycznia 2013, 13:09
Takim samym trendem miały być netbooki - cudowne, leciutkie, długo pracujące na bateriach i w ogóle ach-och. I co z tego wyszło? Jako handlarz takimi urządzeniami chyba sam Pan wie.
BTW: Mariuszu, czy reklamy firm w stopkach są dozwolone?