Czas na elastyczne wyświetlacze
Od kilku lat różni producenci prezentują elastyczne wyświetlacze i obiecują, że ich urządzenia trafią wkrótce na rynek. Jednak dotychczas kończy się na pokazywaniu prototypów. Zginalne wyświetlacze nie są wystarczająco wytrzymałe, by je komercjalizować. Jednym z gigantów, którzy chwalili się takimi urządzeniami jest Samsung. Jednak szybko okazało się, że koncern ma kłopoty z odpowiednim zabezpieczeniem wyświetlaczy OLED. Wilgoć lub kilka molekuł tlenu mogą zniszczyć wyświetlacz. Technologia OLED stawia wysokie wymogi pod względem zabezpieczenia - mówi Greg Raupp, ekspert z Arizona State University. Teraz wszystko może się zmienić dzięki niewielkiej amerykańskiej firmie Kateeva. Opracowała ona proces druku, który pozwala na pokrycie wyświetlacza warstwą ochronną. Proces jest znacznie szybszy niż obecnie stosowane metody, co może aż o połowę obniżyć koszty produkcji.
Innym problemem jest sterowanie zginalnym wyświetlaczem. W urządzeniach dotykowych stosuje się tlenek indu wzbogacany tlenkiem cyny (ITO). Jest to jednak materiał kruchy i w zginalnym wyświetlaczu może popękać. Z pomocą przychodzi tutaj fińska firma Canatu, która na potrzeby wyświetlaczy dotykowych produkuje warstwy zawierające węglowe nanopąki. To nanorurki z dołączonymi doń sferami. Struktura taka charakteryzuje się lepszym przewodnictwem niż nanorurki i może być w bardzo dużym stopniu zginana. Obecnie Canatu dostarcza swój produkt 30 klientom, którzy tworzą z nich prototypowe urządzenia.
Wspomniany już Raupp uważa, że pierwsze prawdziwie zginalne wyświetlacze pojawią się na rynku w najbliższych latach, jednak początkowo stopień ich zagięcia będzie kontrolowany przez producenta. Dopóki twórcy takich urządzeń nie przekonają się, że ich produkty działają w każdych warunkach, będą projektowali je tak, by użytkownik nie mógł dowolnie wyginać wyświetlacza.
Komentarze (21)
nantaniel, 13 sierpnia 2014, 13:06
Jedno mnie tylko zastanawia - po co mi elastyczny wyświetlacz w smartfonie?
pogo, 13 sierpnia 2014, 13:20
To akurat wyjątkowo proste:
żeby mniej przeszkadzał w kieszeni
Wiem, wiem, jeszcze reszta telefonu musi się wyginać, ale to chyba już mniejszy problem.
nantaniel, 13 sierpnia 2014, 14:15
To ktoś nosi 5 calowe smartfony w kieszeni? Przecież nawet kawał gumy takiej wielkości nie byłby wygodny :|
Oczywiście mam na myśli kieszenie spodni, bo w innych (np. wewnętrzna kieszeń marynarki/kurtki) różnica w elastyczności urządzenia nie ma raczej wpływu na wygodę.
Nerexis, 13 sierpnia 2014, 14:27
@nantaniel Zapewniam że jest wygodnie, w ogóle nie przeszkadza, będzie jeszcze wygodniej, jeśli będzie się wyginał.
Ponad to, najważniejszą zaletą jest to, że ciężej zepsuć taki wyświetlacz od uderzeń, np. kiedy wypadnie z rąk (niby są etui ale...).
Mi zepsuł się w kieszeni a naprawa kosztuje 300zł (nowy wyświetlacz + wymiana). Podejrzewam że najwięcej napraw jest przez popsuty wyświetlacz.
Jest to właściwie największa wada telefonów z dotykowym ekranem, ekran zepsuł się wszystkim moim znajomym przynajmniej raz, sam telefon działa...
nantaniel, 13 sierpnia 2014, 15:40
Bardziej ekscytują mnie cienkie wyświetlacze, które można zwijać (zdaje się, że pokazywano prototypy w zeszłym roku) - dzięki nim urządzenie (po złożeniu ekranu) zajmowałoby naprawdę mało miejsca (i pewnie byłoby wygodniejsze do noszenia w kieszeni nawet od elastycznego smartfona z 5 calowym wyświetlaczem ).
pogo, 13 sierpnia 2014, 15:42
W takim razie ja i blisko połowa moich znajomych nie nadaje się na Twoich znajomych...
@nataniel,
Też marzy mi się smartfon z 3-calowym wyświetlaczem, który może rozwinąć się do 6" na teleskopowej ramce.
Usher, 13 sierpnia 2014, 16:41
Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa.
Nawet to, że zginalny
jest nazbyt oryginalny.
wilk, 14 sierpnia 2014, 13:05
Bo to preludium chociażby wyświetlaczy na przedramieniu, odzieży z wbudowaną elektroniką czy wyświetlaczy zupełnie zwijanych do rolki.
Astroboy, 14 sierpnia 2014, 13:29
Wilk, a po co wydatkować tyle energii, by rozwijać jakieś rolki i tracić na to czas? Po co spoglądać na przedramię, jeśli odpowiednia informacja może dotrzeć szybciej tam, gdzie ma dotrzeć? Myślę, że nie jest to preludium przyszłości…
MrVocabulary (WhizzKid), 14 sierpnia 2014, 14:00
Żeby sobie smarfona zawinąć dookoła nadgarska i nosić jak bransoletę, mają jednocześnie funkcję zegarka.
Astroboy, 14 sierpnia 2014, 14:03
No to jasne. To jak te "dubeltowe szczęki" u Lema? Sodomia dźwignią handlu?
MrVocabulary (WhizzKid), 14 sierpnia 2014, 14:15
No może nie aż tak ekstremalnie Ale lepsze elastyczne wyświetlacze, niż ingerencja w mózg. Żeby nie było tego Lemowego pomysłu z rasą ludzką składającą się z samych, nieustannie łechtanych mózgów
Astroboy, 14 sierpnia 2014, 14:23
Masz rację, ale chyba "delikatna" ingerencja w mózg (vide stworzenie odpowiedniego "łącza") nie jest aż tak złym pomysłem? Serio.
MrVocabulary (WhizzKid), 14 sierpnia 2014, 14:55
Teoretycznie tak, ale ja się go mocno obawiam.
Astroboy, 14 sierpnia 2014, 15:39
Też się obawiam, bo zawsze znajdzie się jakiś "wirus"; ale liczę też na odpowiednie "szczepionki".
wilk, 14 sierpnia 2014, 23:42
Pofantazjować sobie można, czemu nie. W końcu to dobra pożywka dla sci-fi. Aczkolwiek chyba zdajesz sobie sprawę, że droga do tego jest znacznie dłuższa niż taki wyświetlacz na przedramieniu.
Astroboy, 15 sierpnia 2014, 12:02
Oczywiście, pofantazjować sobie można, czemu nie, ale to chyba nie jest aż tak odległa przyszłość. Nie tak dawno temu (może nie tylko dla mnie ) pomysł, by ktoś sparaliżowany mógł sterować komputerem był czystą s.f., a obecnie zwyczajnie ma to miejsce. Jak i wiele innych ciekawych rozwiązań (obecnych przecież i w kopalni).
wilk, 15 sierpnia 2014, 20:20
Super. Tylko, że fale mózgowe odczytasz sobie, upraszczając oczywiście - zwykłą siatką drucianą na głowie podłączoną do multimetru. Transmisja w drugą stronę jest czymś absolutnie bardziej zaawansowanym i wybiegającym znacznie dalej w przyszłość. Aczkolwiek ten, który wykorzysta np. TMS, by wzbudzić w mózgu odpowiedź na pytanie "która godzina?" dostanie pięknego Nobla, ale wolałbym jednak, by nigdy nie został taki przyznany.
Astroboy, 16 sierpnia 2014, 09:56
Super. Raczej to wiem. Dlatego zgodziłem się w kwestii "pofantazjowania" i wybiegania w przyszłość. Nie wiem jednak, czy to aż tak odległa przyszłość…
Czy uda się wzbudzić pytanie o godzinę z wykorzystaniem TMS? Wątpię, to trochę złożone, ale na polu "bezinwazyjnym" chyba nie jest tak źle:
http://wyborcza.pl/1,75400,14505744,Pionierski_eksperyment__Dwaj_profesorowie_polaczyli.html
Osobiście postawiłem na małą "inwazję", to chyba pewniejsza rzecz.
Co do Twojej woli, to bym się tak nie martwił. Biznes wyprodukuje odpowiednie "ekrany".
wilk, 16 sierpnia 2014, 12:55
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_IoCdZW6320MhfIC5qARRqe7HjQ7A85Iy.jpg
Astroboy, 16 sierpnia 2014, 13:08
No widzisz, można i domowym przemysłem. Ciekaw jestem, po ile to sprzedają?
Ale po co zaraz odgromniki? To chyba już wersja "dwa w jednym".
Marketingowo chyba niezbyt poprawne…
Edit: wersja "sportowa" musi mieć dziurki do odprowadzania pary wodnej; wersja "super" będzie mieć siatkę paraprzepuszczalną (i może mały wysuwany "parasol"? Choć pewnie to już wersja "hi-end"…).