Polując, żarłacze wykorzystują położenie słońca
Żarłacze białe (Carcharodon carcharias) wykorzystują podczas polowania kąt padania promieni słonecznych, prawdopodobnie, by ukryć się w odbitym świetle.
Wiedząc, że rekiny lubią polować o świcie i zmierzchu, zespół Charlie'ego Huveneersa z Flinders University postanowił sprawdzić, czy ma to coś wspólnego z położeniem słońca nisko nad horyzontem.
Biolodzy wypłynęli na wody Australii Południowej i wabili rekiny do łodzi badawczej, zostawiając za nią ślad z rybiego tłuszczu i zmielonych ryb. Gdy pojawiał się rekin, do oceanu wrzucano 6-kg kawałek tuńczyka i obserwowano poczynania drapieżnika.
Autorzy publikacji z pisma The American Naturalist nagrali 1000 podejść (37 to prawdziwe ataki) 44 różnych żarłaczy. Okazało się, że kierunek nadpływania w czasie ataku pokrywał się z położeniem słońca: rano ze wschodu, a wieczorem z zachodu. Kiedy słońce było schowane za chmurami, nie było związku między jego pozycją a kątem podchodzenia do tuńczyka.
Rekiny mogą zbliżać się, zostawiając słońce za sobą, z kilku powodów. Po pierwsze, ofiara jest wtedy lepiej oświetlona, po drugie, myśliwy słabiej widoczny (chodzi nie tylko o zwężenie źrenic, ale i o przypadki przyszłych kąsków, np. ptaków, które mając głowę nad powierzchnią, są silniej oślepiane przez promienie odbijające się od wody). Po trzecie, śledząc położenie słońca i dostosowując do niego swoje zachowanie, C. carcharias unikają nadmiernej stymulacji siatkówki.
Komentarze (0)